Ewakuacja była konieczna
Czwartkowy poranek 21 lipca przy ul. Dominikańskiej w Choroszczy przywitał mieszkańców, przede wszystkim jednak pracowników Urzędu Miejskiego w Choroszczy, niecodzienną niespodzianką. Niecodzienną i niemiłą. Urzędnicy dostali bowiem informację o rzekomo podłożonym ładunku wybuchowym. Zarządzono ewakuację i zatrzymano prace urzędu na około dwie godziny.
List z pogróżkami został wysłany wieczór wcześniej, za pośrednictwem poczty elektronicznej. Brzmiał na tyle złowrogo, że podjęto decyzję o ewakuacji wszystkich pracowników, a także zamknięciu parkingu oraz terenu wokół magistratu – aż do wyjaśnienia i ewentualnego usunięcia zagrożenia.
Po przyjeździe policji i sprawdzeniu przez służby terenu, po blisko dwóch godzinach przestoju, Urząd mógł wrócić do normalnego funkcjonowania. Na szczęście okazało się, że zagrożenie nie jest realne, choć reakcja na nie jak najbardziej realna i odpowiedzialna być musiała.
Nie wiemy czym kierował się nadawca złowrogiej informacji. Sądziliśmy, że takie „żarty” już dawno w naszym społeczeństwie się skończyły. Okazuje się jednak, że nie. Szkoda, bo takie działania nikomu i niczemu nie służą.