Mikołajkowi Seniorzy z Choroszczy wspierają najmłodszych

Mięciutkie koce, pyszne słodycze, zabawki, maskotki i książki – między innymi takie produkty seniorzy z Koła Emerytów i Rencistów nr 15 z Choroszczy w mikołajkowy poniedziałek 6 grudnia przekażą Białostockiemu Hospicjum dla Dzieci. Zaś w piątek 3 grudnia odebrali fanty przekazane od Gminy Choroszcz przez Burmistrza Choroszczy Roberta Wardzińskiego. Pięknie kontynuują międzypokoleniową sztafetę dobra, prawda?

IMG_5849.JPG

Do współpracy, jak zawsze, seniorzy zaangażowali wielu partnerów – sprawdzonych przyjaciół: lokalnych przedsiębiorców, prywatnych darczyńców, ale też uczniów Szkoły Podstawowej im. H. Sienkiewicza w Choroszczy, jak i pracowników choroszczańskiego magistratu. Każdy ofiarował to, co ma oraz tyle, ile może. Dlatego w poniedziałkowym mikołajkowym transporcie znajdą się miękkie koce, zabawki, słodycze i inne produkty, które mogą sprawić radość najmłodszym.

Choroszczańscy seniorzy pomagają potrzebującym nie po raz pierwszy, nie są debiutantami jeśli idzie o wsparcie najmłodszych. Kilka razy do roku organizują pomoc tym, którzy jej potrzebują: przekazują darowizny na rzecz ociemniałych dzieci w Laskach, na początku pandemii uszyli i rozdali setki maseczek, pomagają bezdomnym, co roku, jak ciche anioły, wspierają innych potrzebujących seniorów przygotowując im świąteczne paczki żywnościowe. Teraz dary wiozą do Białostockiego Hospicjum dla Dzieci.

Dlaczego to robią i dlaczego właśnie teraz? Bo adwent to czas radosnego oczekiwania i czas dobrych uczynków – mówi Pani Irena Sakowicz, Prezes Koła – To czas, kiedy powinniśmy pomóc. Modlitwa jest bardzo ważna, ale widzieć i dostrzec drugą osobę jest bardzo potrzebne – dodaje. Dlatego w tym szczególnym okresie chcemy zanieść dzieciom odrobinę radości. Nasz dar serca.

Dlaczego pomagają osobom, których przecież nie znają? Ponieważ widzą, ile jest nieszczęść dookoła, jak wielkim wysiłkiem – i fizycznym, i materialnym – dla rodziny jest opieka nad chorym dzieckiem. Dzięki tej pomocy, Święta Bożego Narodzenia mogą być inne: pełniejsze, przeżyte ze świadomością tego, że przekazali realne dobro innym i że są jeszcze komuś potrzebni. To daje ogromną satysfakcję.

Czy pandemia koronawirusa nie hamuje ich w działaniach? Nie znam osoby, która by się nie bała – przyznaje Irena Sakowicz. Ale chcemy pomagać. Mimo pandemii. Dlatego działamy z zachowaniem wszelkich środków ostrożności: trzymamy dystans, podczas spotkań nosimy maseczki – chronimy nasze zdrowie. Bo musimy być w formie. Tylko zdrowi możemy pomagać – konkluduje seniorka z Choroszczy.

Powrót na początek strony