Pańki – dawna nekropolia i remiza OSP
Miejscowość Pańki jest położona w północno-zachodniej części gminy Choroszcz, w sąsiedztwie Narwiańskiego Parku Narodowego. Najciekawsze miejsca tej wsi kryją się na jej skraju. Aby je zobaczyć, należy – będąc już we wsi, przy przydrożnym krzyżu, skręcić w boczną drogę.
W pierwszej kolejności w Pańkach warto obejrzeć remizę OSP. Na całym Podlasiu nie ma takiej drugiej. Wszystkie ściany mienią się różnorodnymi kolorami nietypowych malowideł. Ich autorem jest Niemiec- Martin Krämer Liehn. W latach 90. XX wieku napisał on rozprawę doktorską o zmianach na wsi polskiej na przykładzie wsi Pańki. W 1998 roku, w podzięce społeczności lokalnej, pomalował ściany budynku straży. Na tylnej ścianie remizy widać długiego węża. Koniec jego ogona owija się wokół mężczyzny i chłopca. Z jednej ze ścian szczytowych spogląda na nas brodaty mężczyzna z szeroko rozłożonymi rękoma. Przeciwległa ściana szczytowa stanowi bogatą mozaikę treści. Mamy tu namalowaną cerkiew, drewnianą chatę, grupę ludzi, żołnierzy bolszewickiej kawalerii, kobietę i mężczyznę w powozie. Całość ubarwiona jest promieniami słońca.
Tuż za wsią, za budynkiem OSP, znajduje się cmentarzysko późnośredniowieczne, na którym zachowały się stelle kamienne ze znakami krzyża. Są to prawdopodobnie miejsca pochówków ofiar epidemii z I połowy XIX wieku i początku XX wieku, a całość to tzw. cmentarz choleryczny, na którym grzebano mieszkańców wsi oraz ofiary epidemii. Trudno określić, z którego wieku pochodzi owe wiejska nekropolia; w Wojewódzkim Urzędzie Ochrony Zabytków nie ma żadnych informacji o jakichkolwiek stanowiskach archeologicznych we wsi Pańki. Pewne jest jednak, że epidemie szalały na naszych ziemiach w różnych okresach. W XIX wieku jeden z mieszkańców wsi zbudował tutaj kapliczkę z napisem: „Ta figurka wystawiona za dusze zmarłych rodziców, przechodzących proszę o trzy Zdrowaś Marya, 1861 roku, dnia 24 października Kostem Wawrzencza Cieślukowicza”. Po obu stronach figury znajdują się dwa krzyże wotywne (dziękczynne). Możliwe więc, że pogrzebane są tutaj ofiary epidemii cholery, szalejącej w latach 30. XIX wieku. Cholera w Polsce zjawiła się wraz z rosyjskimi wojskami. Wielki książę Konstanty oraz głównodowodzący armii rosyjskiej w walce z Powstaniem – Iwan Dybicz, ulegli jej w czerwcu 1831 roku.
Inną wskazówkę historyczną możemy znaleźć także na kamiennym krzyżu postawionym w sierpniu 1920 roku: „BOZE KOCHANY/ MY CIĘ BŁAGAMY/ OD ŚMIERCI W/TAKIEJ ILOŚCI/ JAKĄ W PAMIĘCI MAMY/ ZACHOWAJ NASZE/ BRAMY”. W latach 1918-1919 z kolei śmiertelne żniwo naszych terenach zbierała grypa zwana hiszpanką.
Kolejna przejmująca indykacja wotywna znajduje się na stojącym obok krzyżu: „Od powietrza, głodu, ognia i wojny zachowaj nas Panie. Tu spoczywają Śp. Prochi praojców naszych. Pokój ich duszom. Pamiątka całej wsi. 10 V 1939 r.”.
Pośród nagrobków nekropolii warto także odnaleźć tabliczkę wmurowaną w kamień z napisem: „To, co uśmiercało tamtych ludzi zawsze może powrócić. „Mariusz Cieśluk, lat 8.04.04. 2003 R”.”